Fluent Design dotarł do wszystkich użytkowników Poczty i Kalendarza

Fluent Design dotarł do wszystkich użytkowników Poczty i Kalendarza

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 11/2/2017, 1:19 AM

Liczba odsłon: 2399

Windows jako usługa to podejście, które firmie z Redmond towarzyszy przynajmniej od rozpoczęcia prac nad Windows 10. Jego znaczenie jest wielorakie (ostatnio urzeczywistnione np. w Microsoft 365), jednak najważniejszym chyba wyznacznikiem jest to, że rozwój systemu jest stałym procesem i nic nie stoi na przeszkodzie, by garść nowych funkcji otrzymać np. miesiąc po premierze nowej wersji systemu, który de facto wciąż jest tym samym systemem.

Płynność i ciągłość procesu poprawiania i rozwijania Windows 10 jest faktem, a z perspektywy użytkownika najbardziej widoczne jest to w warstwie dedykowanego oprogramowania. Zacznijmy jednak od samego sprawcy tego zamieszania, czyli Fluent Design System. Jest to jedna z tych nowości w aktualizacji Fall Creators Update, która z jednej strony na dobre zadomowiła się na ekranach użytkowników, którzy zaktualizowali system (przed ogólną dostępnością w kompilacjach Insider Preview nie wszyscy mieli dostęp do nowego interfejsu), a z drugiej - jej proces implementacji nadal trwa i prawdopodobnie nie zakończy go nawet wydanie Redstone 4 wiosną przyszłego roku. Z tego powodu nie cały system został pokryty akrylem i innymi elementami Fluent w pierwszym rzucie. Ostatnim nabytkiem są aplikacje Poczta i Kalendarz, które odtąd prezentują się w nowym interfejsie na wszystkich komputerach z zainstalowaną aktualizacją.

Fluent Design System

Zaktualizowane do wersji 17.8700.40485.0 aplikacje (aktualizacje prawdopodobnie zostaną pobrane automatycznie) stanowią naszym zdaniem wyjątkowo reprezentatywną wizytówkę Fluent Design. Mamy tu bowiem do czynienia nie tylko z akrylem, czyli w zasadzie spadkobiercą efektu Aero Glass z Windows 7, łączącym półprzezroczystość z pewnego rodzaju rozmyciem gaussowskim, ale i dodatkowymi efektami, które uprzyjemniają nam korzystanie z aplikacji. Po pierwsze, jest to przemyślany na nowo efekt skalowania zawartości. Podczas zmiany rozmiarów okna grafika w tle i inne elementy nie zachowują się ani jak w klasycznych aplikacjach, ani też jak w aplikacjach Modern, lecz dostosowują się w bardziej żywy sposób. Po drugie, możemy już doświadczyć drobnych efektów podświetlenia, które pojawiają się po najechaniu wskaźnikiem myszy na elementy interaktywne. Podświetlenie wędruje za kursorem, a po kliknięciu pojawiają się rozświetlone okręgi.

Fluent Design System

Fluent Design System to nie tylko nowe efekty wizualne (by nie powiedzieć wodotryski), ale i nowy, całkiem dynamiczny rodzaj doświadczenia interakcji z systemem i aplikacjami. Imitacja materiałów i właściwości fizycznych sprawia, że o interfejsie Windows nie sposób już myśleć jak o szarej pikselozie czy barwnym, ale ciągle statycznym spełnieniu snów staromodnego grafika. Fluent Design można niemal dosłownie poczuć, nawet jeśli nie dysponujemy ekranem dotykowym. Cóż, jeśli zaktualizowaliście już Windows 10 do FCU, pozostaje nam jedynie zachęcić do samodzielnego wypróbowania!