Dzięki Google Spot kupisz kawę w aplikacji bez czekania w kolejce

Dzięki Google Spot kupisz kawę w aplikacji bez czekania w kolejce

Autor: Wojciech Błachno

Opublikowano: 9/19/2019, 12:50 PM

Liczba odsłon: 1243

Gotówka odchodzi powoli do lamusa, a operowanie cyfrowym pieniądzem staje się coraz popularniejsze. Można ten trend krytykować, wskazując na niezależność gotówki i prostą inwigilację naszych finansów. Nie można się jednak nie zgodzić z faktem, że płacenie kartą, telefonem czy choćby Blikiem znacznie ułatwiło nam życie. Google chce nam to życie ułatwić jeszcze bardziej - nie tylko klientom, ale również różnego rodzaju biznesom. Dzięki swojej nowej platformie Google Spot, gigant chce połączyć biznes lokalny z tym wirtualnym. Jak?

Spot to platforma zintegrowana z Google Pay, która umożliwia szybkie i proste tworzenie swojej oferty produktów i usług, za które klienci mogą płacić za pośrednictwem Google Pay. Działa to kontekstowo - aplikacja analizuje to, czego potrzebujemy w danej chwili, sugerując nam możliwe opcje, takie jak kawiarnia, księgarnia czy taksówka. Możemy zamówić usługę jednym kliknięciem i zapłacić za nią przez Google Pay.

Google Spot

Nowe ciekawe "Spoty" możemy też ręcznie wyszukać z poziomu ekranu głównego aplikacji Pay. To jednak nie wszystko. Załóżmy, że przechodzimy koło atrakcyjnej knajpki i chcemy całkiem spontanicznie zamówić rogalika. Nie byliśmy tutaj wcześniej, a Spot nie zasugerował nam tego miejsca. W takiej sytuacji właściciel może udostępnić klientom specjalny kod QR albo tag NFC, za pomocą którego można szybko przejść do danego miejsca w aplikacji, dokonać zamówienia i opłacić je. Wszystko to bez stania w kolejkach!

Google Spot

Wszystko to stworzone zostało z myślą o bezpieczeństwie i z poszanowaniem prywatności. Żadne dane bez wiedzy użytkownika nie są przekazywane do sprzedawcy poprzez platformę Spot. Projekt ten dopiero startuje, wspiera garstkę firm i ograniczoną ilość lokalizacji. Jeśli Spot się przyjmie globalnie, to sprawdzę go z przyjemnością. Brzmi to wręcz rewelacyjnie.

Jestem fanem takich samoobsługowych rozwiązań, jak na przykład terminale w sieci McDonalds, gdzie sam mogę złożyć zamówienie, opłacić i następnie je odebrać. Gdybym mógł to robić z poziomu telefonu, zanim w ogóle dotrę na miejsce, to by był prawdziwy hit. Trzeba też pamiętać, że jest to rozwiązanie uniwersalne i można je wykorzystać w praktycznie każdym scenariuszu. Niezależnie, jaki biznes prowadzimy.